Irena Pacholewska-Urgacz

radca prawny

Jestem radcą prawnym, specjalizuję się w prawie pracy. Propaguje wiedzę na temat prawnych aspektów kobiecej kariery i przedsiębiorczości. Piszę o inspirujących kobietach.
[Więcej >>>]

Umów konsultację prawną

Powrót do pracy po macierzyńskim – czy mam do czego wracać?

Irena Pacholewska-Urgacz17 października 2019Komentarze (0)

Powrót do pracy po macierzyńskim - autorka bloga

Witaj serdecznie!

Mam nadzieję, że mi wybaczysz opóźnienie w opublikowaniu nowego wpisu. Ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu. Ale dzisiaj mam dla Ciebie wpis o sytuacji, która dotyka wielu kobiet wracających do pracy po urodzeniu dziecka.

Być może Ty również byłaś lub jesteś w podobnej sytuacji. Rodzisz dziecko, idziesz na urlop macierzyński i zastanawiasz się, kiedy wrócić do pracy. Z jednej strony chciałabyś pobyć z dzieckiem w domu, a z drugiej strony martwisz się, czy będziesz miała do czego wracać… Nie chcesz wypaść z obiegu. I myślisz:

Czy będą mnie jeszcze potrzebować?

Sama przeżyłam to dwa razy, i dobrze pamiętam jak trudne są to decyzje, i jakie obawy im towarzyszą. Na samo wspomnienie dopada mnie stres i ścisk żołądka. I dlatego zawsze kiedy przychodzi do mnie kobieta, która martwi się powrotem do pracy, to tak sobie myśle, że całkiem nieźle ją rozumiem.

>> Poczytaj też: W jakich sytuacjach pracodawca ma prawo odwołać Cię z urlopu.

Dodatkowo, może zdarzyć się tak, że dostajesz sygnały z firmy, że doszło do zmian, Twojego stanowiska już nie ma, albo, że pracuje na nim ktoś inny.

I co wtedy?

Jakiś czas temu doradzałam Klientce, która była właśnie w takiej sytuacji i nie wiedziała, co ją czeka w firmie po roku spędzonym z dzieckiem. Początkowo planowała wrócić do pracy po pół roku, ale w firmie zasugerowano jej, że nie ma dla niej miejsca, i aby wzięła urlop rodzicielski na kolejne pół roku. W międzyczasie firmie doszło do zmian organizacyjnych, a na zmienione stanowisko została zatrudniona inna osoba.

Klientka postanowiła się ze mną skonsultować jeszcze przed rozmową z pracodawcą o powrocie, żeby wiedzieć czego może się spodziewać, jak wygląda jej sytuacja od strony prawnej, jakie ma możliwości i prawa 🙂

No właśnie. A czy Ty wiesz jak wygląda Twoja sytuacja od strony prawnej? Jeśli nie to koniecznie czytaj dalej.

Powrót do pracy po macierzyńskim – dopuszczenie do pracy

Przepisy mówią, że pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego oraz urlopu ojcowskiego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.

>>Poczytaj też: Pytanie o plany macierzyńskie podczas rekrutacji 

Jak widzisz, są one dość nieprecyzyjne. Bo co to na przykład znaczy, że nie jest możliwe zatrudnienie na stanowisku dotychczasowym? Czy to znaczy, że ktoś inny już tam pracuje? Nie, brak możliwości zatrudnienia ma miejsce tylko jeśli Twoje stanowisko zostało zlikwidowane, ale w przepisach tego nie przeczytasz. Inne kwestie to jakie kwalifikacje pracodawca powinien brać pod uwagę. Czy te sprzed urodzenia dziecka. A jak zrobiłaś na macierzyńskim podyplomówkę, to co?

Tak, pracodawca powinien wziać pod uwagę Twoje aktualne kwalifikacje.

Tyle w teorii. A co w praktyce

Praktyka jest taka, że kobiety są często informowane, że ich stanowisko zostało zlikwidowane. Ale jak się przyjrzeć temu z bliska, to okazuje się, że tylko zmieniło miejsce w strukturze, dodane lub odjęto kilka zadań. Czyli to jest dalej to samo stanowisko, tylko na przykład nazywa się trochę inaczej.

I co wtedy?

Warto zawsze dokładnie przeanalizować swoją sytuację. I jeśli likwidacja stanowiska pracy jest pozorna – możesz albo walczyć o powrót do firmy (odwołując się od wypowiedzenia) albo o dobre warunki rozstania się z pracodawcą.

Jak było u mojej Klientki?

Ona, po analizie sytuacji zawalczyła o dobre warunki rozstania się z pracodawcą. A oto co mi potem napisała (cytuję za Jej zgodą):

Dzięki Pani poradzie byłam dobrze przygotowana merytorycznie i pewna siebie. Na dotychczasowe stanowisko nie chciano mnie przyjąć (…)

Moja Klientka wynegocjowała bardzo dobre warunki finansowe pożegnania się z pracodawcą. I dalej pisze:

Dziękuję! I potwierdzam, że warto korzystać z usług specjalistów takich jak Pani, ukierunkowanych wąsko i oddanych swojej pracy. Specjalistom z misją. Życzę satysfakcji zawodowej i rodzinnej.

Pozostaję czytelniczką Pani bloga, a kiedy zajdzie potrzeba, również Pani klientką.

Pozdrawiam bardzo serdecznie, z uśmiechem na twarzy ☺ i rozpierającą dumą.

Ja też miałam na ustach uśmiech czytając te słowa. Z jednej strony dlatego bo byłam bardzo dumna, że wzięła sprawy w swoje ręce – zgodnie z zasadą lepiej zapobiegać niż leczyć z wyprzedzeniem dowiedziała się jakie ma prawa i o co może walczyć. A z drugiej strony – takie wiadomości sprawiają, że mimo wielu trudnych chwil w tym zawodzie wierzę, że moja robota ma sens.

***

>>Poczytaj też o świadczeniu rodzicielskim, tzw. kosiniakowym.

 

W czym mogę Ci pomóc?

Irena Pacholewska-Urgacz

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez LAW FIRST Irena Pacholewska-Urgacz Kancelaria Radcy Prawnego w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 0 komentarze… dodaj teraz swój }

    Dodaj komentarz

    Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

    Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do mnie :)

    Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez LAW FIRST Irena Pacholewska-Urgacz Kancelaria Radcy Prawnego w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Poprzedni wpis:

    Następny wpis: